środa, 1 września 2010

Zwiedzanie Toronto – CN Tower i Mecz (27.08.2010)


Dziś musiałem trochę odespać ale mimo wszystko koło 10 wyruszyłem na zwiedzanie miasta. Postanowiłem zacząć od ikony Toronto a mianowicie CN Tower. Budynek który przez ponad 30 lat (do 2007 kiedy to został pobity przez Burj Khalifa z Dunaju mierzący 828m) był najwyższą budowlą świata (553,33m). Oczywiście jako że dalej jest to imponująca budowla i rozpościera się z niej wapniały widok to zdzierają z ludzi ile można.

CN Tower - widok z zewnątrz
No ale zakupiłem bilet i udałem się na zwiedzanie. Tu mała uwaga jeżeli kiedyś będziecie w Toronto to postarajcie się być w CN Tower z samego rana gdyż są tam setki ludzi i czeka się po pół godziny w kolejce na windę.

Przed wejściem większe zabezpieczenia niż na lotnisku - z nowinek techniki - urządzenie wąchające w poszukiwaniu materiałów wybuchowych.
Po wjeździe na pierwszy taras widokowy (350m – wjazd trwa minutę) możemy podziwiać piękną panoramę Toronto jak również wyjść na zewnątrz gdzie temperatura wynosi około 4 stopni.
Kolejnymi atrakcjami na tym poziomie jest taras ze szklaną podłogą i obrotowa restauracja. Restauracja jak to restauracja stoliki jedzenie i to wszystko jedyna fajna rzecz to że stoliki stoją przy oknach a cała restauracja się kręci więc cały czas ma się inny widok. Co do szklanej podłogi to co innego – niby człowiek wie że to grube i wytrzymałe i wszyscy po tym chodzą i że przed chwilą chodził na identycznej wysokości tyle że po betonie a jednak wchodząc na taka podłogę ogarnia człowieka strach i naprawdę trzeba się ostro zmuszać by stawiać kolejne kroki :).
Widok przez szklaną podłogę
 Następną atrakcją jest wjazd na najwyższy punkt widokowy (450m) oczywiście znowu ponad pół godziny czekania na windę w kolejce ale w końcu dotarłem. Z tego punktu podobno widać Niagarę oddaloną o 70km i New York oddalony o 500km i podobno było widać tego dnia i nawet pani tam pracująca mi pokazywała ale ja jakoś nic tam nie widziałem :p. Co do widoku to po prostu świetny nic dodać nic ująć zresztą zobaczcie sami.
Budynki z dołu (dla porównania)
Te same budyneczki - widok z góry
Toronto - Dowtown
Drogi w środku miasta
Lotnisko w środku miasta
Widok na małą dzielnicę portową
 Na zakończenie zwiedzania CN Tower można obejrzeć dwa filmy jeden 3D i jeden 4D. #D jak to 3D w tej chwili nie jest to już nic nadzwyczajnego chociaż wygląda to trochę lepiej niż u nas – może dlatego że sala jest zbudowana tylko pod 3D. 4D to zupełnie inna kwestia. Wsadzają człowieka do maszynki i puszczają filmik. Jak bohater spada to ty spadasz jak się przekrzywia to ty też, jak wpadasz do wody to zostajesz ochlapany, jak krokodyle zaatakowały to coś zaczęło walić mnie po nogach itd. Itp.
Na całą wieżyczkę zeszło ponad 5 godzin tak że wyszedłem z niej po 16. Potem spotkanie z kolegą z Polski, obiad i wybranie się na mecz baseballowy. Przed meczem odwiedziłem sklep kibiców lokalnej drużyny Blue Jays i zakupiłem zestaw kibica składający się z czapeczki, koszulki i wielkiego palca.
Palec i czapeczka w akcji
 Bilety na mecz kupiliśmy jeszcze przed obiadem więc pozostało nam się wbić na stadion. Stadion nazywa się Roger Centre i według informacji z przewodnika jest to pierwszy stadion na świecie ze składanym dachem przykrywającym powierzchnię całego stadionu (ukończony w 1989r) i może on pomieścić ponad 65tyś osób. Cała alejka za siedzeniami wypełniona jest różnego rodzaju sklepikami i knajpkami gdzie można kupić głównie hot-dogi, hamburgery i inne badziewia plus wszelkiego rodzaju pamiątki związane z drużyną od piłek baseballowych po kurtki.
 Mecz był tylko sparingowy a mimo to był wypełniony gdzieś w 1/3 – ½ wszyscy z jakimiś symbolami drużyny a duża część z rękawicami. Sam mecz jest dość ciekawy jak już się zrozumie zasady (co nam zajęło z pół meczu) jednak mam wrażenie że nasza piłka nożna niedługo wyprze go z 4 miejsca najważniejszych sportów w Ameryce Północnej bo jest o wiele ciekawsza. Co do samego kibicowania to chyba siedliśmy w najciekawszym sektorze bo towarzystwo było bardzo rozrywkowe. Oczywiście nie obyło się bez spotkania Polaków lub ludzi prawie Polaków. Np. był jeden facet który miał żonę polkę ale jedyne co potrafił powiedzieć to jesteś głupi (ciekawe czemu :)). Było super sam mecz, klimat na trybunach, maskotki, cheerleaderki jednym słowem wszystko tak jak powinno być. Mecz trwał 3 godziny i skończył się około 22 (mecz baseballu nie może się skończyć remisem więc musiały być trzy rundy dogrywkowe).
Widok przed meczem
Mecz już trwa
Na pierwszym planie latający ręczniczek - przy wejściu każdemu dają ręczniczek z barwami drużyny i jak Blue Jays przechodzili do ataku wszyscy zaczynali nimi kręcić :)
 Po meczu wizyty w dwóch różnych pubach i spać.
Z ciekawostek –  Kanada jest strasznie droga, nie licząc benzyny która kosztuje około 3zł, np. butelka 2l wody kosztuje około 9-10zł, piwo w sklepie 7,50zł piwo w barze 20zł, obiad 60-70zł
Z ciekawostek – Alkohol w Kanadzie jest problemem. Alkohol jak w Szwecji sprzedawany jest tylko w specjalnych sklepach LCBO (na szczęście otwartych ciut dłużej niż w Szwecji ale nie za długo). Kosztuje porównywalnie do USA. Spożywanie alkoholu w miejscach publicznych oraz jazda pod wpływem jest przestępstwem (nie wykroczeniem) i kończy się więzieniem (tak picie alkoholu w miejscu publicznym kończy się karą więzienia). Palenie w barach, pubach i restauracjach jest zakazana więc po wyjściu się nie śmierdzi. Jeżeli chodzi o sprawdzanie czy jesteś pełnoletni to nie jest tak źle jak w USA bo tu mnie jeszcze o dowód nie spytali a w USA ZAWSZE spytają o jakiś dokument tożsamości i czasem potrafią na wyrywki zadawać pytania z niego.
Z ciekawostek – Mieszkam w hotelu leżącym w Chinatown. Hotel sam w sobie nie jest zły ale strasznie w nim śmierdzi…. Chińczykami. Dokładniej mówiąc ich jedzeniem i przyprawami których używają w olbrzymich ilościach. Dokładnie wiadomo o której wstają bo zaczynają się włączać alarmy przeciwpożarowe w całym hotelu a sam hotel i pokoje wypełniają się zapachem ich jedzonka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz