niedziela, 22 sierpnia 2010

Konferencja dzień 2


Cóż dzisiejszy dzień minął całkowicie na konferencji od ran do wieczora. Człowiek się wiele nauczył ale w sumie nic ciekawego się nie stało.
Z bardziej interesujących rzeczy – znowu wspaniałe śniadanie – cupcake’, pączki ichnie i bułki słodkie wszystko ociekające cukrem, lukrem i czekoladą – takie zamulacze straszne że hej. Na lunch była chińszczyzna – bardzo doba. Potem podwieczorek (więcej słodkich bułek). O 20 był uroczysta kolacja dla członków konferencji – i tu spotkał mnie zawód – masa jedzenia i zero alkoholu (jak chciałeś to mogłeś sobie kupić w barze obok). Nawet piwa nie dali. Gdy byłem na konferencji w Grecji podczas takiej kolacji rzucili kilkanaście litrów rakii to impreza trwała 7-8 godzin. Tutaj po godzinie ludzie zaczęli się rozchodzić – w końcu ile można jeść :p.

Z drugiej strony może to i dobrze bo czekało mnie jeszcze przygotowanie prezentacji na dzisiejsze moje wystąpienie :).
Z ciekawych rzeczy z prezentacji wczorajszych to to jak amerykanie robią badania – szczególnie na MIT. Na przykład by przeprowadzić badania jak studenci komunikują się ze sobą kupili kilka tysięcy iPhonów zainstalowali jakieś tam aplikacje do śledzenia kto do kogo dzwoni i bazując na GPSie w iPhonie kto z kim się spotyka i na ile. Potem rozdali te iPhony swoim studentom i w zamian za nie mieli cały czas mieć je włączone i przekazywać dane z eksperymentu przez 9 miesięcy. (Same telefony kosztowały ich kilka milionów dolarów nie mówiąc o koszcie przygotowania oprogramowania i zbierania danych). Inny przykład to jak MIT chciało udowodnić że można wygrać konkurs używając sieci społecznych. Konkurs polegał na tym że w stanach wypuszczono 20 czerwonych balonów i kto pierwszy znajdzie je wszystkie. Oczywiście MIT wygrało zgarniając 40 tysięcy dolarów ale by wygrać wydali pół miliona :p. Jak się ma kasę to można sobie robić fajne badania :).

PS. Tak duża zmiana strefy czasowej to masakra. Od 18 zaczynam już przysypiać a o 24 jak czas spać to nie mogę zasnąć i chodzę taki trochę śnięty i czuję się jak na kacu :p

1 komentarz:

  1. Co do zmiany czasu to w takim razie moze i lepiej ze nie bylo alkoholu na bankiecie, bo wtedy chodzilbys juz na podwojnym kacu :)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń