piątek, 20 sierpnia 2010

Podróż do USA

Gorące pozdrowienia z Minneapolis dla wszystkich
Pierwsze spostrzeżenia z podróży
Wylot z Wrocławia - szybka odprawa szybki bording - 20 osób w samolocie.więc luzik.
Lądowanie w Monachium i przesiadka bez problemów - strefa wylotów do USA jest odgrodzona od wszystkich innych podwójne trzepanie wszystkich i przepytywanie gdzie po co dlaczego. 
Lot dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuugi ale każdy miał telewizorek z dziewięcioma kanałami i na każdym w kółko leciał ten sam film - głównie nowości które są aktualnie w kinach więc się nie nudziłem - do tego masa żarcia i spania więc jakoś te 9 godzin przeżyłem.
Wjazd na teren USA to 3 godziny wycięte z kalendarza 1,5godziny czekania na sprawdzenie paszportu, reszty papierków
i przekonanie pana że nie jestem zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego i można mnie wpuścić. Potem pół godziny szukania bagażu bo nikt nie wiedział gdzie się podziały torby tych wszystkich ludzi co czekali półtora godziny w kolejce. Na końcu kontrola bezpieczeństwa i kontrola celna czyli przekopywanie bagażu (nie wwoźcie żadnego jedzenia bo mi zarekwirowali) i obwąchiwanie przez psy (chociaż i tak miałem szczęście i minął mnie stripsearch).

Koniec końców to że następny lot z Chicago do Minneapolis miałem po 4,5 godzinach ledwo wystarczyło (jazda pociągiem do innego terminalu, ponowna odprawa) by na niego zdążyć (wiele ludzi co miało szybciej przesiadkę nie zdążyło).
Lot z Chicago do Minneapolis opóźniony o pół godziny bo się kawa rozlała z tyłu komuś, potem trochę ostrych turbulencji i ogólnie godzina opóźnienia.
Pokój hotelowy prawie wielkości mojego mieszkania z łóżkiem 2,5 metra na 2,5 metra i dwoma telewizorami :).


Podczas rozpakowywania bagażu spotkała mnie jeszcze jedna niespodzianka. W mojej torbie była ulotka że mój bagaż został wybrany do przeszukania w sortowni w Chicago i przepraszają jeżeli w torbie nie jest wszystko poukładane tak jak było a także przepraszają za wyłamane zamki ale zgodnie z prawem amerykańskim mają prawo wyłamać zamek by się dostać do torby. Czyli porada dla wszystkich lecących i podróżujących po USA - nie zamykajcie bagażu.
Podsumowując - wyruszyłem z domu o 4:30 CET (GMT+1) do hotelu dotarłem o 21:30 CDT (GMT-6) wykąpałem się i padłem.
PS. To że nasze lotniska są takie małe nie jest złe :)

3 komentarze:

  1. Ale teleekspresowy skrót, na filmie o Tobie w tym momencie powinno się wykorzystać szybki dynamiczny montaż - kawa -szuuu - walizki - szuuu samolot - brrrr - łamanie zamków zębami - trach! itd. A kurde zdjęcia?

    OdpowiedzUsuń
  2. To, że nasi walczą w iraqu i afganistanie nie znaczy, że nie jesteś potencjalny terrorysta:P Z tą Twoją brodą;):D

    Tomek F

    OdpowiedzUsuń