wtorek, 24 sierpnia 2010

Minneapolis – wycieczka 1 - miasto


Dzień zaczął się od wyprowadzki z jednego hotelu do drugiego w centrum Minneapolis a dokładniej na kampusie University of Minnesota. Zawiozłem bagaże do hotelu i od razu wybrałem się na zwiedzanie okolicy. Pierwsze na co trafiłem to stadion uniwersyteckiej drużyny futbolowej (Minnesota Gophers). Generalnie wygląda to mega, u nas takie stadiony to dopiero na Euro budują a tu zwykły uniwerek już ma.

Logo Uniwerku
Stadion
Po zapoznaniu się z okolicą pojechałem do dowtown gdzie byłem umówiony ze znajomymi.
Zacząłem od przybycie pod olbrzymi stadion lokalnej drużyny footballowej (Minnesota Vikings)  calutki kryty. Mogłem go obejrzeć jedynie z zewnątrz bo wejście na teren stadionu jest możliwe tylko podczas meczu lub w zorganizowanej wycieczce.

Minnesota Vikings
Potem poszliśmy na piechotę do centrum – widok taki jak na filmach olbrzymie wieżowce kilkupasmowe jezdnie i wszystko zbudowane po kwadracie.

Kościół katolicki pośród drapaczy chmur.
I wszechobecna flaga amerykańska - jest dosłownie wszędzie
Dobre widoczki
Ja i prawdziwy Amerykański parkometr - nie mogłem się powstrzymać :)

W centrum mają ciekawe rozwiązanie do komunikacji pieszej. Mianowicie mimo standardowych chodników i przejść mają jeszcze serię przejść które biegną na wysokości 1 piętra przez praktycznie wszystkie budynki na powierzchni kwadratu 7x7 bloków.


Bardzo to ułatwia i przyśpiesza komunikację szczególnie że na zewnątrz było prawie 100 stopni a w środku było chłodniutko (podejrzewam że jeszcze lepiej jest w ziemie). Więc kawałek miasta zwiedziłem na zewnątrz a kawałek od wewnątrz :). Wnętrze wypełnione jest sklepikami i knajpkami.
W jednej z tych knajpek poszliśmy na obiad. Dziś zamówiłem sobie prawdziwy średnio wypieczony stek z grillowanymi krewetkami pod pierzynką z żółtego sera oraz gotowanymi warzywami, ichnimi mashed potato i zimniutkim piwkiem. Jedzenie po prostu pyszne :).

Ja i piwo
W środku jeszcze różowiutkie :)
Przed obiadem wpadliśmy natknęliśmy się jeszcze na jedyne darmowe malutkie muzeum historii firmy posiadającej jeden z wieżowców. Mówiąc o wieżowcach to chcieliśmy się do jakiegoś wbić na jakiś taras widokowy ale wszędzie mówili że niczego takiego nie ma, że tu są same firmy i biura i nie chcieli nas wpuścić. Wracając do muzeum to przedstawiało ono jak wyglądał rynek bankowy 100lat temu.

No co, musiałem spróbować :p
Nie, nie mamy złotówek na wymianę proszę nie dzwonić więcej.
How can I help you?
Po uzupełnieniu sił obiadem wybraliśmy się zobaczyć halę tutejszej drużyny koszykarskiej (Minnesota Timberwolves). Generalnie to wszystkie te obiekty sportowe świetnie wyglądają i muszą zarabiać kupę kasy.

Po zaliczeniu footballu i koszykówki trzeba było jeszcze zobaczyć baseball.

Po przybyciu pod Target Field czyli stadion tutejszej drużyny baseballowej (Minnesota Twins) obejrzałem sobie stadion niestety tylko z zewnątrz bo ten stadion też był zamknięty. Podczas zwiedzania wydarzył się niemiły incydent. Zrobiłem sobie zdjęcie na złotej rękawicy


co spotkało się z niezadowoleniem tutejszych sław - wywiązała się walka.

Przyznam że czasem walczyłem troszkę nieczysto

ale dzięki temu wygrywałem. Do czasu aż dostałem kijem prosto w twarz.


Wtedy postanowiliśmy się pogodzić :).

Po tym incydencie moi znajomi pojechali do hotelu a ja jeszcze poszwendałem się po mieście i około 20 wróciłem do hotelu. Tu się wykąpałem troszkę wypocząłem i poszedłem na kampus. Niestety mimo około godzinnego spacerku nie napotkałem żadnej filmowej imprezy gdzie piwo lałoby się hektolitrami a dziewczyny chodziły toples. Powiem więcej nigdzie nawet nie słyszałem głośniejszej muzyki. Ale przeszedłem maksymalnie 1/4 kampusu więc jutro dam im jeszcze jedną szansę. Jak już trochę się zmęczyłem to kupiłem sobie piwko i wróciłem do hotelu spać.
Z ciekawostek – światła drogowe są tu po drugiej stronie skrzyżowania – jest to całkiem dobre – szczególnie gdy się przestrzeli skrzyżowanie.
Z moich obserwacji – numerowanie ulic i dodawanie im kierunku od centrum (północ, południe itd. Itp.) zamiast zwykłych nazw bardzo ułatwia poruszanie się szczególnie jeżeli jest się „nietutejszym”.

3 komentarze:

  1. Musze przyznac ze wyglada to wszystko super :) Az mi teraz przykro ze nie udalo mi sie pojechac. Rob jak najwiecej zdjec i umieszczaj ich na stronie jak najwiecej. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama chciałaś, tzn nie chciałaś jechać :p

    OdpowiedzUsuń
  3. 45 year old Administrative Officer Briney McGeever, hailing from Courtenay enjoys watching movies like Body of War and Gardening. Took a trip to Ironbridge Gorge and drives a Ford GT40. strona

    OdpowiedzUsuń